Migawki z Toskanii. Kawa, kawa i dolce vita.

FotorCregtgtadesdsdted

We Florencji, Sienie miałam wrażenie, że kawiarnie mówią do mnie: Dolce vita, Ilona. Pij kawę, komputer zamknij i pogawędź z barmanem.

Jasne, ale ja projekty ogarniać muszę, na maile poodpowiadać. Gdzie by tu się zaszyć z komputerem i nie wyglądać jak pracoholik.

Trudniej, niż w Barcelonie, czy Madrycie było mi znaleźć kawiarnie z miejscem zaznaczonym jako „workplace“. Blogerzy-freelancerzy zaprowadzili mnie do jednego z nich, na blogu „Girl in Florence“ znalazłam kilka rekomendacji.

IMG_7033

Freelancing we Florencji jest coraz bardziej popularny, większość kawiarni ma wifi, no ale jeśli chcesz się rozłożyć z komputerem to nie siedź nad jednym espresso.

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

„Piję zdecydowanie za dużo kaw“ mówię do Włocha.

„Ilooona, Ilooona (tu włoski akcent z naciskiem na długie o), jesteś we Włoszech. Tu nie funkcjonuje pojęcie „za dużo kaw“.

Czułam się wypełniona kawą po brzegi, ale jeśli w najmniejszej, w najmniej wyglądającej reprezentacyjnie kawiarni serwują Ci absolutnie rewelacyjne espresso, to jakże postępować inaczej! Trzeba pić.

njk

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

Piłam zatem espresso, macchiato, cappuccino (trzeba pamiętać, by je zamawiać do 11:00, potem to faux pas).

„No oficjalnie „faux pas“, ale powiem ja i tak cappuccino piję przez cały dzień. Tzn. piję w domu, gdy nikt nie widzi, że po 11:00“ – powiedziała mi spotkana Włoszka. „Ja też“ – dodała niepewnie jej koleżanka.

IMG_20150331_142828

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

We Włoszech brakowało mi pożywnych śniadań. Uwielbiam celebrować poranki, kawa, dobre jedzenie. A tu sam croissant.

Ale z drugiej strony pomyślałam sobie, że to jest dobra zachęta do celebracji wieczorów ze znajomymi. Spotykasz się z bliskimi, schodzi z Ciebie całodzienne zmeczenie, jesz, pijesz, śmiejesz się, rozmawiasz. A rano po prostu nie masz siły, by jeść śniadanie. Pijesz tylko espresso i czekasz do kolejnego spotkania.

To ma sens.

IMG_20150327_094405

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

Zostałam też wzięta za blogera kulinarnego.

Dziwne uczucie, gdy na środku sklepu-bazarku w Sienie (Consorzio Agrario Di Siena) pan stawia przede mną talerz toskańskich wędlin, serów, chleba, stawia butelkę wina, nalewa kieliszek i mówi: gdybyś czegoś potrzebowała, jestem gdzieś obok.

Zaraz zaraz, proszę Pana, niech że Pan nie odchodzi, a mi poopowiada co to jest.

Pan poopowiadał i wrócił do swojej pracy, a ja sobie stałam na środku tego sklepo-bazarku i sączyłam wino.

Najdziwniejsze jednak było, gdy podszedł jakiś pan i robił mi zdjęcia tabletem. Mi z tym winem i talerzem. 

IMG_6971

 

11017047_784212868329459_8292293515317378066_n

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

Siena i Florencja urzekły mnie swoimi uroczymi, klimatycznymi uliczkami. Piękne miasta Toskanii. Chciałam się zgubić, ale nawyk zerkania do google maps brał górę.

IMG_7041

IMG_7003

IMG_6795

IMG_6794

 

FotorCreatbhbbhed

IMG_6891

IMG_6945

Chodząc uliczkami Florencji wyobrażałam sobie, że zaraz wyjdzie naprzeciwko mnie Tom Riley jako „artysta, wynalazca, szermierz, kochanek, marzyciel i idealista”, czyli 25-letni Leonardo da Vinci, którego grał w serialu „Da Vinci Demons“. Akcja serialu toczy się właśnie we Florencji.

Tom nie wyszedł, ale zafundowałam sobie namiastkę Leonardo w interaktywnym muzeum, niedawno otworzonym, z konstrukcjami wg projektów mistrza.

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

Pierwszą pizzę zjadłam z chłopakami z portalu Visit Tuscany.

„Pokażemy Ci, w jakich knajpach przesiadują mieszkańcy Florencji”.

Lokalne piwo, pizza, undergroundowy klimat mało kojarzący się z elegancją Florencji. Autentyczność bez turystycznej pozy i to lubię. I teraz już wiem, że nie wszyscy Włosi lubią wino.

20150325_192640

20150325_204810

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

Nadeszła pora powrotu. Szłam z plecakiem przez Florencję.

Przystanęłam odpocząć na moście gdzieś daleko poza centrum. Słońce, cisza, spoglądam w dół. Cóż widzę.

Panowie-koledzy przynieśli sobie stół, krzesła, rozsiedli w słoneczku nad rzeką i pykają w karty. Tak po prostu w środku dnia, a któż im zabroni. Piękne.

IMG_20150330_101433

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

I tradycyjnie, informacyjnie dla Was zestawienie kosztów roamingu Orange, gdyby ktoś wkrótce wybierał  się do Włoch.

Włochy_finał

IMG_20150327_214543

∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ ∗ 

IMG_6888

W ogóle zastanawiam się, że ten mój „travel around the blogs“ zaczął się przekształcać w „travel around the blogs & food“.

W sumie… smakowanie miejsc z ciekawymi ludźmi to jest to co naprawdę lubię. A we Włoszech to smakowanie jest naprawdę apetyczne. Po więcej smaczków zapraszam do wpisu: Florence Food Tour – czyli co jeść w Toskanii.

This post is available in: English