Blogosfera rodzicielska na MediafunLAB – wrażenia

CSC_0133
Udało się, blogujące mamy miały swój panel dyskusyjny na MediafunLAB. 
Co więcej – uczestniczyły w nim blogerki, które nie do końca pałają do siebie sympatią. 
Byłam przygotowana na walkę na scenie, wyrywanie włosów, przygniatanie obcasami. Nic z tego, choć było kilka punktów zapalnych. 
Foto: krysiafoto.blogspot.nl

Oglądam relację video z panelu i przyznam, że nie jestem z niego zadowolona.
Tzn. bardzo cieszę się, że doszedł do skutku, bo blogujące mamy miały okazję wystąpić na konferencji wielotematycznej, przedstawić się blogowemu światu i liczę, że to nie był pierwszy i ostatni raz.
Panel jednak był zbyt rozciągły, za dużo w nim hormonów, za mało konkretów i zabrakło blogującego taty – dla równowagi.  Może i jestem krytyczna, ale dążę do perfekcji.Radzę obejrzeć tak od 24 minuty, jest bardziej konkretnie.
Oto film:

Wnioski i obserwacje:

  • pisanie bloga o dzieciach to odskocznia, forma samorealizacji, miejsce kontaktu z innymi mamami.
  • blogujące mamy ciężko znoszą krytykę i twardo stoją przy swojej racji – stąd tyle punktów zapalnych między nimi.
  • istnieje potrzeba edukowania w zakresie współpracy z firmami. Przeważającą formą współpracy jest barter.
  • brakuje spektakularnych kampanii w blogosferze rodzicielskiej – zarówno tych komercyjnych, jak i oddolnych, tworzonych przez same blogerki.
  • trzeba zwrócić większą uwagę na blogujących ojców i tych też pokazać blogowemu światu.
  • bardziej trafnym i przystępnym określeniem jest „blogosfera rodzicielska”, a nie „blogosfera parentingowa”.
Uczestniczki: Hafija.pl, Bobofashion.pl, Domowa.tv, Makoweczki.pl, Srokao.pl 
Dziękuję Wam dziewczyny za przybycie.
Foto: krysiafoto.blogspot.nl
Foto: krysiafoto.blogspot.nl
A co Wy na to, by zorganizować konferencję dedykowaną tylko blogosferze rodzicielskiej?
Jest sens, czy lepiej dyskutować w komentarzach na blogach?
This post is available in: English