Docenić piękno w zakątkach świata. O kobietach i słowach.

FotorCefsreatedfffffffff

Dostrzegłam je na boku drogi, były we cztery. Stały, szeptały, nieśmiało chichotały, spuszczając wzrok, gdy natrafiły na mój. Miały piękne bordowe mundurki i warkocze jak obwarzanki. Wiedziałam, że o mnie plotkują, w końcu białaska w indyjskiej wiosce nie jest codziennością.

„Czy mogę Wam zrobić zdjęcie?” – zapytałam.

Speszyły się: „Nie nie”, machały na znak protestu rękami, ale w ich oczach dostrzegłam jakiś błysk.

Nie daję zatem za wygraną: „Proszę… tylko jedno”. Chichot, zasłanianie się jedna drugą. Mogłyby przecież odwrócić się i pójść, uciec, ale stoją dalej, zerkają na mnie, szepczą.

„Dziewczyny, a wiecie, że jesteście bardzo ładne? Macie piękne włosy, oczy, uśmiech, chciałabym to uwiecznić.”

Zmieszanie na twarzy, jak by nie słyszały tego często, albo nawet pierwszy raz w życiu. Nie uciekają jednak. Stoją. Naradzają się.

„Piękne te Wasze oczy, stroje…” kontynuuję, naprawdę szczerze się zachwycając.

OK, wydelegowały do zdjęcia jedną z nich. Wyszła naprzeciwko mnie, przed obiektyw.

Pstryk pstryk. Pokazuję zdjęcie: „Zobacz jaka jesteś piękna”. Zajrzała do aparatu, uśmiech na twarzy, zawołała koleżanki. I tu nastała totalna zmiana. Dziewczyny zaczęły mi pozować, podnosić do góry głowę. Jeszcze nieśmiało, ale już nie zasłaniały i nie spuszczały jej do dołu. Podbiegały do aparatu i się zachwycały sobą na zdjęciach wciąż z dozą umiaru, ale wielkim uśmiechem.

IMG_4625

„Dziękujemy!” – krzyknęły i radosne pobiegły na lekcje. Biegły, odwracały się i machały mi na pożegnanie.

Szczęśliwa, że udało mi się zbliżyć do dziewczyn, złamać ich wstyd i opór, że mam zdjęcia, z uśmiechem maszeruję sobie tą drogą dalej.

„Hello, hello, picture picture!!!!” – słyszę okrzyki.

Rozglądam się. Stoi grupka chłopców, uczniów, też w mundurkach. Wołają mnie, wskazują na aparat i na nich, że oni zdjęcie chcą. Ustawiają się sami, głowy dumnie do góry, wiedzą, że są przystojni. Wyglądają jak z plakatu One Direction. Pstryk.

Jedna szkoła, taki sam kolor mundurków. Chłopcy i dziewczyny, a takie różne zachowanie. Ciekawe jak często będą mówić sobie nawzajem miłe słowa.

IMG_4632

Inna miejscowość.

Otoczyły mnie cztery dziewczyny w kolorowych strojach: „Ale masz ładne włosy, a jaką jasną, gładką skórę, piękną twarz. O jakie kolorowe paznokcie!!!”. Dotykały moich rąk, włosów, chichotały.

Teraz ja byłam speszona. Podziękowałam jednak z uśmiechem i radością.

„A mi się podobają Wasze ciemne włosy i piękne oczy i te kolorowe stroje. Ładne jesteście. O zobaczcie.” – pokazałam im zdjęcie, które zrobiłam kilka chwil wcześniej.

IMG_0589

„Wow”. Uśmiechnęły się. Wymieniłyśmy spojrzenia pełne radości i kobiecego zrozumienia. Mimo że pochodzimy z totalnie innych krajów, kontynentów, kultur, wszystkie przecież jesteśmy kobietami, lubimy być docenione, dowartościowane, lubimy ładnie wyglądać.

Miałam jeszcze kilka sytuacji, w których robiłam zdjęcia dziewczynom i im je pokazywałam, zwracając uwagę na ładne oczy, czy włosy.

Siła dobrych słów

I wiecie co? Warto mówić dobre słowa. Na co dzień.

Jeśli podoba Ci się czyjś szal, powiedz to. Jeśli podoba Ci się czyjś uśmiech, powiedz to. Jeśli podoba Ci się czyjś wpis na blogu, napisz mu to. Jeśli cieszysz się, że kogoś widzisz, powiedz mu to. Oczywiście jeśli jest to szczere, by nie zmienić się w sztucznego komplemenciarza.

A gdy sam usłyszysz komplement, nie wzbraniaj się: „a gdzie tam… oj stare… ech daj spokój”, tylko podziękuj lub uśmiechnij się. Sama się tego uczę.

Każde takie słowo to jedna uśmiechnięta osoba więcej, a uśmiechniętych ludzi wciąż brakuje.

Z okazji Dnia Kobiet życzę wszystkim kobietom dużo radości, otwartości, odwagi do bycia szczęśliwą, dostrzegania piękna w sobie, w innych i mówienia o tym.

A w sumie… życzę tego nie tylko kobietom.

This post is available in: English