Warto ochłonąć i wrócić do wystąpień, by odkryć je na nowo

fot. dominik werner

Wiele razy pisałam tę notkę, kreśliłam, aż wreszcie kasowałam. BLOG FORUM GDAŃSK wywołał we mnie tyle skrajnych emocji, że równie dobrze mogłabym napisać pean jak i tren.

Miętoliłam myśli w sobie, nie chciałam pisać pod wpływem gotujących się emocji, ani w braku zgody ze sobą. Aż dziś rano do kawy obejrzałam na Youtube trzy prezentacje z konferencji. I ponownie mnie tknęły. Tknęły dokładnie tego, dlaczego nie chciałam napisać i uświadomiły, że jednak z tegorocznego Blog Forum Gdańsk wyjechałam z dawką inspiracji i przemyśleń.

Były to prezentacje Moniki Kamińskiej, Konrada Kruczkowskiego i Michała Szafrańskiego. Ważne i ciekawe. Obejrzyjcie na Youtube.

Wiele ze słów tej trójki zapamiętałam, wiele słów mnie poruszyło (uwaga, poniżej trochę uzewnętrzniam się…).

„Bardziej skupiaj się na tym co możesz dobrego dać swoim czytelnikom, niż na tym jak zostaniesz odebrany.”

Pamiętam jak panicznie bałam się ogłoszenia projektu „Travel around the blogs”. O moich planach jeszcze dwa dni przed wyjazdem wiedziało zaledwie kilka osób. Miałam przygotowaną notkę, siedziałam na lotnisku z otworzonym laptopem i na bieżąco byłam w kontakcie facebookowym z Ewą Salamon, Bazylią, Karoliną Szpunar, Andrzejem Tucholskim, bo stresowałam się ją opublikować choć już za kilka godzin miałam umówione pierwsze spotkanie z blogerkami maltańskimi.

„Bądź systematyczny, nie zrażaj się niepowodzeniami, wyciągaj wnioski i twórz, dając dobro innym.”

Ja wiedziałam, że ten projekt jest mocny, że nikt inny na świecie tego nie robił, że jestem pierwsza, że jeśli dobrze go poprowadzę może dać wiele dobrej wiedzy polskim i zagranicznym blogerom. Mimo to wiedziałam, że skoro go ogłoszę to muszę go realizować, bo najgorsze to nie tyle zawieść siebie, co innych ludzi.

Dlatego stworzyłam plan na przyszły rok i realizuję go powoli (obecnie dwie politażowe wyprawy), wyciągam na bieżąco wnioski, udoskonalam, by nabrać za chwilę rozpędu, ruszyć pełną parą i mieć z tego satysfakcję i Wam też dawać jak najwięcej wartości.

„Długofalowo, świadomie i systematycznie buduj wizerunek w zgodzie ze sobą.”

Wiecie dlaczego jakiś czas temu tak rzadko na blogu pisałam (na przykład raz na miesiąc)? Po prostu zamknęłam się w zbyt wąskiej ramie. Sądziłam, że skoro mam blog „blogostrefa” to muszę pisać tylko o blogerach, bo tego ode mnie oczekują czytelnicy, a inne teksty będą olewane.

Jeśli określimy swoją ramę, to każdy nowy temat na naszym blogu, wbudowany w tę ramę, bedzie wiarygodny dla czytelników.  – powiedziała Monika Kamińska.

Moją ramę tworzą: blogerzy, życie na freelansie, kampanie w social media, podróżowanie, mobilne biuro (kawiarnie), ciekawe miejsca, inspirujące wydarzenia i dobre jedzenie. Czyli mobilne życie freelancera zafascynowanego blogerami na całym świecie. To jest moje życie, to mnie określa i lubię o tym pisać. Wszystko to także jest mniej lub bardziej związane z blogosferą.

Kiedy zatem stopniowo zaczęłam rozszerzać tematykę bloga, czytelników wcale nie ubywało. Co więcej, są zainteresowani nowymi tekstami, a ja ponownie mam radość z pisania. Dziękuję.

Otwórz się na innych.

To hasło przyszło mi do głowy na wspomnienie pewnej sytuacji.

Po konferencji znalazłam na Instagramie takie zdjęcie:

Zrzut ekranu 2014-11-09 o 19.09.55

I było mi smutno, że w tej chwili nie było mnie tam. Jak większość blogerów, skryłam się w jakimś kątku na ikeowskiej pufie, rozmawiając z polskimi blogerami. Mimo, że bardzo liczyłam na rozmowę gośćmi z zagranicy to po prostu nie mogłam ich w tłumie znaleźć.

Spokojnie, dostałam cynk, że parę chwil później Kareem gibał na parkiecie z polskimi blogerami, no ale to zdjęcie wciąż we mnie tkwi.

Blok z blogerami zagranicznymi był elementem konferencji, na który najbardziej czekałam. Wielki ukłon za to w stronę organizatorów.

Wolność słowa, polityka, o których opowiadali blogerzy to bardzo ważne tematy. Sądząc jednak po frekwencji na sali, miałam wrażenie, że tematyka była za mocna, za poważna, zwłaszcza na koniec dnia konferencji, gdy każdy był zmęczony i najszybciej chciał się zintegrować.

Dostaję na bieżąco feedback od blogerów, że chcą dowiadywać się o tym jak się bloguje zagranicą, więc to nie jest kwestia braku zainteresowania tym co poza naszymi granicami. To po prostu zbyt ciężkie tematy pod koniec dnia i to jeszcze po angielsku. Tak podejrzewam.

Marzy mi się międzynarodowa konferencja blogowa w Polsce. Już widzę oczami wyobraźni panele z udziałem blogerów z różnych krajów, z różnych tematyk, wymianę wiedzy, doświadczeń, praktyk. Czad.

A jeśli na kolejnym BFG będziecie potrzebować animatora wolnego czasu gości z zagranicy, kogoś kto się nimi zajmie, zaopiekuje podczas przerw, zintegruje z blogerami polskimi – dajcie mi znać:)

Pobaw się Vine

Ach, zapamiętałam jeszcze prezentację:  Wojtka Wiemana i niesamowite kilkusekundowe filmy, które można tworzyć na Vine. Obejrzyjcie wystąpienie, ściągnijcie tę aplikację i pobawcie się w zapętlanie. 

Podsumowując

Dziękuję Blog Forum Gdańsk za inspirację, Teatr Szekspirowski i dobrą kawę. Super było spotkać tylu blogerów w jednym miejscu, przywitać się ze znajomymi i poznać nowych (choć zdecydowanie za krótkie były to rozmowy).

Ukłon w stronę organizatorów. Podejrzewam, ile nieprzespanych nocy, hektolitrów kawy i nadgodzin kosztowało Was spięcie takiej olbrzymiej imprezy. Mam nadzieję, że już odespaliście i odetchnęliście z ulgą.

Dobrze jest ochłonąć i wracać do wystąpień nawet kilka tygodni po konferencji i dzięki temu czerpać z nich nowe wnioski i obserwacje.

Wy wracacie, oglądacie ponownie?

PS. Więcej zdjęć tutaj. A to na górze jest autorstwa Dominika Wernera.

This post is available in: English