Blogerzy w Hiszpanii

share_tempory-3555

Oto blogerzy, z którymi spotkałam się w Hiszpanii i kilka moich obserwacji, będących wynikiem tych spotkań.

Zaznaczam, że nie jest to analiza, ani badanie hiszpańskiej blogosfery. Dla mnie ważne są spotkania, rozmowy i opisuję to, czego się od poszczególnych osób dowiedziałam.

Udało mi się spotkać z popularnymi blogerami w Hiszpanii i co ciekawe – wielu z nich pracuje w agencjach reklamowych i PR. Miałam zatem możliwość podzielić się doświadczeniem z zakresu kampani w social media i współpracy z liderami opinii. Moje “sześć lat współpracy z blogerami” robiło często wrażenie i wtedy docierało do mnie, że to szmat czasu, bo ciągle mam wrażenie, że pstryknięcie.

Zapraszam.

Paula Ordovas, Mypeeptoes.com

Picture: Mordovas

Zdjęcie: Mordovas, Źródło: mypeeptoes.com

2015-02-22 15.54.50

Paula jest w piątce najbardziej popularnych blogerek w Hiszpanii. Spotkałyśmy się tuż po jej powrocie z Nowego Jorku, gdzie była na Fashion Weeku, szykowała do kolejnego wyjazdu. Prowadzi aktywne życie, więc tym bardziej ucieszyłam się, że znalazła i dla mnie czas. Bardzo sympatyczna dziewczyna, a do tego prawdziwa digital influencerka i ambasador luksusowych marek modowych.

Jest social media strategiem dla Mercedes-Benz Madrid Fashion Week, a jako dziennikarz modowy współpracuje z magazynami Vogue México, czy Latinoamérica.

Blogowanie to jej pełnoetatowa praca, co widać po profesjonalnych sesjach zdjęciowych i artykułach na blogu.

„U mnie żadne zdjęcie na Instagramie nie jest przypadkowe. Tworzę je z fotografem, planuję. Tak samo jest z Facebookiem i blogiem. Bardzo dbam o jakość tego co publikuję”.

Zwróciła też uwagę, że bloga może mieć każdy, ale nie każdy dzięki temu blogowi staje się digital influencerem. To wymaga pracy. Blog to dla Pauli jedno z miejsc działalności, bardzo ważne, ale nie jedyne.

Martín López Cano, MadridDifferente.com

10995343_768405749910171_4224816954006000710_n

Martin założył bloga kilka lat temu, by recenzować swoje ulubione restauracje, miejsca w Madrycie. Dziś jest to jeden z największych serwisów w Madrycie, a Martin do pomocy zatrudnia kilka osób.

Oprócz tego prowadzi firmę PR, związaną z branżą kulinarno-restauracyjną, organizuje spotkania dla blogerów kulinarnych, łączy blogerów kulinarnych z markami., organizuje eventy dla marek kulinarnych.

Zobaczcie zatem do czego założenie bloga może doprowadzić.

Spotkaliśmy się w coworkingu, gdzie redakcja serwisu ma swoją siedzibę. Na spotkaniu wciąż ktoś do Martina dzwonił, a Victor – redaktor serwisu – kiwał tylko głową: „Teraz widzisz jaki Martin jest zajęty i to wszystko wokół Madrid Differente”.  Wow.

Gdy zobaczyłam ten serwis od razu wydał się taki „mój”. Różowe kolory, restauracje, kawiarnie – to co lubię. I naprawdę znajdziecie tam mnóstwo informacji o miejscach i wydarzeniach w Madrycie. Szkoda, że jest prowadzony tylko po hiszpańsku. „Prowadzenie serwisu w dwóch językach to dodatkowe nakłady pracy. Może w przyszłości” – powiedział mi Martin.

Dzięki Martinowi trafiłam do świetnych kawiarni, w których można śmiało i komfortowo pracować z komputerem przy dobrej kawie. Wiedziałam kogo pytać, bo wszystkie polecenia znalazły się w artykule na blogu: Kawiarnie do pracy w Madrycie.

Lauren Aloise, Spanishsabores.com i MadridFoodTour.com

 

1606928_766334416783971_2719087123859206561_n

To właśnie od spotkania z Lauren rozpoczęłam swój hiszpański wyjazd. Zaprosiła mnie na Madrid Food Tour, gdzie przez kilka godzin odwiedzałyśmy kulinarne miejsca, smakując pyszności. Więcej w notce: Madrid Food Tour.

Lauren pochodzi z USA, ale pokochała Hiszpanię, Hiszpania pokochała ją, tutaj wyszła za mąż, prowadzi bloga kulinarno-podróżniczego, a także stworzyła inicjatywy Madrid Food Tour i Barcelona Food Tour, które są jej źródłem dochodu. Zainteresowanie jest spore, bo czasami ma do kulinarnego oprowadzenia kilka wycieczek. Widać jednak, że kocha to co lubi. Lauren jesy kolejnym dowodem na to, że działalność okołoblogową można zmonetyzować tworząc super projekt.

Kawiarnie polecane przez Lauren też znalazły się w mojej notce.

Cecilia Camacho, Lachicadelflequillo.com

20150221_115540

Spotkanie z Cecilią zapamiętam bardzo długo. Umówiłyśmy się w kawiarni, a mi się pomyliły nazwy stacji metra. Cecilia czekała na mnie wytrwale. „Na bank jest zła, wkurzona i będzie mnie zbywać” – szłam w stresie. Powitała mnie mega uśmiechnięta, sympatyczna dziewczyna. Nie mogłyśmy się nagadać. Wiecie, ten sam poziom energii.

Blog dla Cecilii jest jej hobby, a nie pracą. Uwielbia pisać i tworzenie notek stało się już jej nawykiem. Pisze o książkach, koncertach, filmach, designie, restauracjach. Oprócz tego robi świetne kolaże i produkty z tymi kolażami. Zerknijcie: CecileCollage.es  Otrzymałam od Cecilii w prezencie notes z jej kolażami.

Cecilia pracuje w agencji reklamowej, gdzie m.in. współpracuje z blogerami dla różnych marek (nawet dla tych marek, z którymi ja współpracowałam w Polsce!!!). Dziwiłyśmy się, ile nas łączy.

Zaczęłyśmy obmyślać jak połączyć nasze siły i stworzyć międzynarodową blogową kampanię, a ja zainspirowałam Cecilię do spotkań blogowych, prowadzących do wspólnych projektów. Uwielbiam taką wymianę inspiracji.

Gdy już kończyłyśmy pić kawę, Cecilia otworzyła magazyn leżący tuż obok nas i…. od razu trafiła na artykuł o hiszpańskich Youtuberach (ich listę znajdziecie poniżej). Znaki czają się wszędzie.

IMG_20150221_190745-2

Na dodatek spotkałyśmy się w kawiarni, która znalazła się na liście moich rekomendowanych kawiarni do pracy w Madrycie.

Ben HolBrook, DriftwoodJournals.com

10360208_769097543174325_5351002423013107903_n

Ben pokochał Barcelonę i przeniósł się do niej z UK. „Barcelona ma wszystko czego potrzebuję: morze, góry, świetne restauracje, piękną architekturę, zadowolonych z życia ludzi. Popatrz jak tu ładnie”. – opowiadał pokazując mi jeden z placów w dzielnicy Gracia, z promykami słońca i panem przygrywającym na gitarze.

Jest dziennikarzem współpracującym ze znanymi magazynami w UK, ma jednak możliwość pracowania zdalnego. Nie było łatwo umówić się z Benem, bo trafiłam na czas jego bardzo intensywnej pracy. Udało nam się jednak zjeść śniadanie i wypić kawę, porozmawiać na słonecznym placu.

Ben recenzuje na blogu ciekawe miejsca w Barcelonie. Założył go zaledwie kilka miesięcy temu, a już restauracje i hotele zapraszają go w swoje progi. Gdy rozstawaliśmy się, Ben powiedział, że jeśli będę potrzebowała pomocy z działaniami z blogerami w Barcelonie, z tworzeniem jakiś wspólnych projektów blogowych, to mam jego pełne wsparcie tu na miejscu!!! Nic tylko działać!

Mireia de la Torre, Myfoodhunter.com

11022566_770056526411760_3708479609411338542_n

Pyszne to było spotkanie. Po nazwie możecie się domyślić, że Mireia prowadzi bloga, związanego z jedzeniem. Recenzuje restauracje i kawiarnie w Barcelonie. Zabrała mnie na targ Mercat de la Boqueria, bardzo popularny targ w Europie z owocami, warzywami, rybami, gdzie zaupatrują się nawet szefowie znanych restauracji; do czekoladziarni Escribà, gdzie tworzenie czekolady zamieniane jest w sztukę i Chök, the chocolate kitchen z pysznymi donutami.

Mireia prowadziła kiedyś bloga modowego, ale zawsze ciągnęło ją do kulinariów. Jej rodzina ma kilka patisserii, a sama uwielbia z gotowania robić ceremoniał. W kulinariach też liczy się dobry gust, zatem Mireia bloga modowego zamknęła i założyła Myfoodhunter.

Mireia pracuje także w agenci PR, zajmującej się branżą kulinarną (współpracuje również z blogerami), więc idealnie jej się praca z pasją połączyła.

Monika Glod, zBarcelony.pl

2015-02-23 18.05.01

Polski akcent blogowy w Barcelonie. Monika mieszka w Barcelonie od 5 lat, gdzie przeprowadziła się razem z mężem Pawłem, z którym prowadzi bloga. Mieszkają w domu tuż przy plaży, marzenie.

Piszą o życiu w Barcelonie, ale także swoich podróżach z synkiem. Sporo przydatnych informacji, dla wszystkich, którzy planują pobyt w Barcelonie.

Dowiedziałam się od Moniki wielu ciekawych rzeczy o Katalończykach. Przede wszystkim – uwielbiają spędzać czas w restauracjach, kawiarniach. Nawet jeśli są bezrobotni to zrobią wszystko, by znaleźć pieniądze na restaurację. I to prawda, knajp w Barcelonie jest mnóstwo i wszystkie pełne. Gotują rzadko, więc jeśli mają kuchnie to minimalne. No i męża lepiej w Barcelonie nie szukać, bo większości facetom stałe związki nie są w głowie. Za to zabawić można tu się świetnie!

No oczywiście, że nie można generalizować.

Super wspominam to spotkanie i czuję, że będzie kiedyś kolejna kawa.

Susana Garcia, Beautyblog.es

Źródło: The beauty blog

Źródło: The beauty blog

Susana prowadzi najbardziej popularnego bloga urodowego w Hiszpanii. Pełen profesjonalizm, z poradami, które przydadzą się każdej kobiecie.

Założyła bloga jako forma relaksu po pracy. Z czasem rzuciła pracę w korporacji, założyła własny biznes jako web developer, skupia się na rozwoju bloga, który odnosi spore sukcesy. Susana zbudowała społeczność, która ufa jej rekomendacjom i poradom, a najważniejsze jest dla niej zaufanie.

Susana prowadzi także zajęcia na… „Uczelni dla blogerów”. Tak, jest taka w Madrycie i prowadzi kursy z zakresu zakładania, projektowania bloga, WordPressa, optymalizacji bloga, współpracy z markami. Ciekawa inicjatywa.

Maria Rodriquez, Prettyandole.com

Źródło: Pretty and ole

Źródło: Pretty and ole

Maria mieszka poza Barceloną i Madrytem, nie mogłyśmy się zatem spotkać, ale tak jej się spodobał mój projekt, że utrzymałyśmy kontakt mailowy.

Prowadzi bloga urodowego, a w 2014 roku otrzymała nagrodę Bitacoras Award dla najlepszego bloga modowo-urodowego.

Była jedyną blogerką, która mi powiedziała, że z innymi blogerami spotyka się prywatnie, tak poza oficjalnymi eventami – chodzą razem na zakupy, do restauracji, spędzają wolny czas. To już zalążek społeczności.

A oto inne ciekawe blogi

Z ich autorami nie spotkałam się (zapracowanie i rozjazdy blogerów), ale z niektórymi nawiązałam mailowy kontakt i polecam do zajrzenia.

Blogi okołokulinarne, z recenzjami smacznych miejsc:

Youtuberzy

Wszyscy prowadzą swoje kanały po hiszpańsku, poniżej Ci jedni z najbardziej popularnych, wymieniani w rankingach i artykułach.

Zobaczcie jakimi formatami operują:

Ogólne spostrzeżenia o blogerach i blogowaniu w Hiszpanii

Nie są to wyssane z palca informacje, ale wnioski i obserwacje wynikające z rozmów z blogerami.

  • Blogi modowe, kulinarne (z recenzjami restauracji) i urodowe – tych jest w Hiszpanii najwięcej.
  • Większość blogerów (90% tych, z którymi się spotkałam) nie ma poczucia bycia częścią blogowej społeczności, która razem tworzy wspólne akcje, spotyka się prywatnie, pomaga w blogowych sprawach. Jeśli blogerzy spotykają się to głównie na eventach organizowanych przez marki.
  • W Hiszpanii organizowany jest konkurs na „Bloga roku” przez gazetę 30minutos, ale blogerzy, z którymi się spotkałam odnoszą się do tego z przymrużeniem oka. „Ot, taki coroczny konkurs organizowany przez gazetę, może dla początkujących blogerów jest OK, ale raczej nie należy traktować werdyktów poważnie.”
  • Blogerzy współpracują z markami. Tych jednak, którzy utrzymują się z samego blogowania, jest niewielu (głównie z kategorii fashion).
  • Blogerzy kulinarni niechętnie odnoszą się do współpracy z firmami, bo uważają, że przez opisywanie produktów za pieniądze stracą wiarygodność. Uczestniczą za to w eventach organizowanych przez marki.
  • Współpraca z blogerami głównie opiera się na barterze – takie mam informacje zarówno ze strony blogerów, jak i firm.
  • Część blogerów tworzy biznesy, związane z tematyką, o której blogują. Na przykład: Lauren Aloise: Madrid Food Tour; Martin Lopez Cano: agencja komunikacyjna łącząca blogerów i marki, organizująca eventy z blogerami; Susana Garcia: kursy dla blogerów; Paula Ordovas: działania PR dla marek.
  • Książek blogerzy nie wydają. Zdarzają się sporadyczne przypadki jak Martin, który przygotowuje przewodnik po Madrycie, ale poza tym nie ma takiego trendu blogowo-wydawniczego jak w Polsce (w Polsce w ubiegłym roku zostało wydanych kilkadziesiąt książek blogerów z różnych dziedzin: podróżnicze, kulinarne, modowe, urodowe, czy powieści).
  • Czuję, że jest potrzeba obudzenia, zainspirowania blogowych aktywistów, którzy zainicjują konferencję, warsztaty, międzyblogowe działania i spotkania. Uśmiecham się tu w kierunku spotkanych osób, bo widziałam błysk w ich oczach, gdy opowiadałam jak blogową społeczność aktywizujemy w Polsce.

A teraz Wy

jeśli znacie blogi hiszpańskie godne polecenia, podajcie linki do nich w komentarzach; jeśli chcecie dodać coś o blogowaniu w Hiszpanii, dajcie znać. Chętnie uzupełnię te informacje.

Dzięki

Mój projekt nie nabrałby takiego tempa bez partnerów, którzy wspierają poznawanie blogerów z całego świata:

  • LOT Polish Airlines – to dzięki nim mogłam polecieć do hiszpańskich blogerów i przez najbliższe miesiące mogę latać blogowo do kolejnych krajów.
  • Orange, że dzięki taryfie Go Europe mogłam do nich zadzwonić, czy mailować w drodze na spotkanie (internet w trasie, w poszukiwaniu kawiarni jest niezbędny).

Do zobaczenia w kolejnym kraju! Pakuję się.

This post is available in: English